Rekrutacja społecznościowa: 4 sposoby na sukces

Poszukiwanie idealnego pracownika przy wsparciu nowoczesnych technologii i crowdsourcingu to jedna z najskuteczniejszych metod na pozyskanie specjalisty. By znaleźć właściwego kandydata warto wiedzieć więcej o specyfice tych innowacyjnych metod.

Rekrutacja społecznościowa to innowacyjne podejście do poszukiwania nowych pracowników. W odróżnieniu od klasycznych metod pomaga dotrzeć do kandydatów biernych, by jednak była skuteczna, warto wiedzieć o zasadniczych różnicach.

Przygotuj dokładny profil kandydata na pracownika

Teoretycznie należy to robić za każdym razem, w praktyce wystarczy prześledzić większość ogłoszeń z ofertami o pracę, by przekonać się, że – w zależności od branży – wszyscy szukają tej samej osoby. Najlepiej kreatywnej, dyspozycyjnej, znającej języki i posiadającej kilka dodatkowych atutów charakterystycznych dla danego stanowiska. Szukając kandydata przy wsparciu społeczności warto doprecyzować. Czy ta osoba naprawdę ma być kreatywna? Czy chodzi przede wszystkim o to, by była sumienna i samodzielna? Im dokładniej doprecyzujesz obraz idealnego specjalisty, którego szukasz, tym większa szansa na odnalezienie go. W innym wypadku ugrzęźniesz przerzucając setki profili social mediowych z poczuciem, że pracownik, którego szukasz NIE ISTNIEJE.

Buduj relację, nie sprzedawaj

Większość osób z pokolenia Millenialsów, oraz młodzi specjaliści z Pokolenia Z są wyczuleni na marketingowe sztuczki sprzedażowców. Nie sprzedawaj im posady tak, jakby to był komis z samochodami spod znaku „Niemiec płakał, jak sprzedawał”. Zbuduj relację, to podstawa działania rekrutacji 4.0. Dbaj, opowiadaj, twórz narrację. W ten sposób znacznie łatwiej przekonać kogoś, kto już jest zatrudniony, do lepszej pracy.

Nie osądzaj zbyt szybko przyszłego kandydata

Wiem doskonale, że przeciętny pracownik działu HR nie ma czasu, jego zadaniem jest znalezienie idealnego pracownika. Wakat czeka, firma każdego miesiąca traci na tym, że nie ma specjalisty. Czym innym jest jednak ocenianie kandydatów po CV (i tu reguła 6 sekund faktycznie jest normą), a czym innym „podglądanie go” na Twitterze, czy Facebooku. Niewiele osób myśli o tych mediach społecznościowych jak o formie swojej CV. Zwłaszcza, gdy jest kandydatami biernymi. Oczywiście, jeśli dominują wyłącznie zdjęcia z imprez i mało intrygujące posty obnażające ewidentne niedobory w użytkowaniu mózgu – nie trać czasu. W innych wypadkach zastanów się dwa razy.

Dbaj o swój wizerunek

W dzisiejszych czasach także kandydat bardzo łatwo może zweryfikować z kim ma do czynienia. Jeśli rekrutujesz wyspecjalizowaną panią inżynier na stanowisko wymagające od niej pracy bez makijażu, manicure`u i żakietu (za to w kombinezonie i z maseczką) – bądź naturalna, nie nadużywaj kosmetyków, nie epatuj kolorowymi paznokciami – zbudujesz w ten sposób mur wokół siebie i poczucie nadmiernego dystansu. Rekrutacja 4.0 to skracanie tego dystansu.

Poniesiesz porażkę, jeśli twój własny wizerunek nie będzie współgrał z wizerunkiem firmy i oczekiwaniami wobec pozostałych wysoko wykwalifikowanych pracowników. To samo dotyczy twojego profilu publicznego. Niezależnie od tego, czy to Facebook, czy LinkedIn, pokaż, że też jesteś profesjonalistą i jesteś na czasie. I pokaż, że też jesteś człowiekiem.

Rekrutacja społecznościowa to nie zabawa dla automatycznych sekretarek i wysyłanych przez program powiadomień. Najważniejsi są ludzie.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *