Karolina Krzyżaniak, rekruter freelancer i wykładowczyni na Wyższej Szkole Bankowej w Toruniu opowiada nam o wyzwaniach rynku pracy, konieczności zmian w podejściu pracodawców do procesu rekrutacji i wygodnych rozwiązaniach wspierających osoby poszukujące idealnych kandydatów na wybrane stanowiska.
Działa Pani jako freelancerka, to wygodna forma pracy w zawodzie rekrutera?
Rynek usług rekrutacyjnych bardzo się zmienia. Firmy coraz częściej zdają sobie sprawę z tego, że zatrudnienie odpowiedniego kandydata jest czynnikiem kluczowym powodzenia w biznesie. Oczywiście do tej pory zadania związane z rekrutacją i selekcją w dużej mierze realizowane były przez wewnętrzne działy HR. W chwili obecnej, w związku z nowymi wymaganiami rynku pracy, coraz częściej okazuje się, że standardowe działania to za mało.
Przy poszukiwaniu kandydatów o wąskich kompetencjach firmy oczekują szczególnego zaangażowania. Dlatego decydują się na usługi osoby z zewnątrz. Korzyścią dla firmy jest skupienie się rekrutera na konkretnym procesie. Przy okazji wychodzimy poza szablon – bardzo często nie korzystam z ogłoszeń rekrutacyjnych, ale od razu rozpoczynam od bezpośrednich dróg dotarcia. Zaletą dla mnie, jako dla rekrutera, jest możliwość wyboru procesu rekrutacyjnego, który chcę realizować. Mogę odmówić, jeśli wiem, że opinia o firmie nie jest pozytywna, albo jeśli w poprzednim procesie firma nie wywiązała się ze swoich obietnic względem kandydata. Wówczas kończymy współpracę i rozchodzimy się w swoje
biznesowe strony. To bardzo korzystna opcja dla każdej ze stron.
Jakie są obecnie największe wyzwania w pracy rekrutera?
Pierwszym wyzwaniem było odnalezienie się nowej rzeczywistości na rynku pracy. Przyzwyczailiśmy się do sytuacji, w której to kandydat szukał pracy, a my nie musieliśmy się specjalnie martwić o jakość aplikacji. Teraz sytuacja wygląda inaczej. Kandydaci aktywni, czyli ci, którzy aplikują na zamieszczoną ofertę, to często nie są ci ludzie, których szukamy. Musimy zatem korzystać z nowych narzędzi. Szukać i zachęcać tych, którzy nawet nie myślą o zmianie pracy.
Trzeba znać narzędzia i umieć się nimi posługiwać, a przy okazji nie zrażać się, gdy ktoś nam odmawia lub mówi, że nie jest zainteresowany. Dziś nie jest zainteresowany, ale warto pozostać w kontakcie. Budować relację. Dobre relacje z kandydatami dają naprawdę największą zwrotność.
Co stanowi największy kłopot?
W tej pracy ciężko mówić o kłopotach. Mówię raczej o zagrożeniach. Takim najpoważniejszym jest to, że niektóre firmy jeszcze nie zorientowały się, że funkcjonujemy w nowej rekrutacyjnej rzeczywistości. Kandydat stał się bardziej wymagający. Dzisiaj oferta pracy składająca się z oczekiwań i wymagań nikogo nie przyciągnie. Dzisiaj trzeba mówić do kandydata przez pryzmat korzyści, jakie osiągnie ze zmiany pracy. Współpraca z firmami, które jeszcze tego nie rozumieją jest trudna, a proces ich wewnętrznej zmiany powolny. Zwykle kończy się kryzysem. I wtedy nagle okazuje się, że można inaczej. Praca jako rekruter freelancer pozwala mi na obserwowanie wielu takich przypadków. Cenię tę pracę za to, że tak bardzo poszerza biznesowe horyzonty.
Czy Pani zdaniem takie narzędzie jak LepszaPraca.pl jest pomocne w pracy rekrutera freelancera?
Oczywiście, że tak. I to nie tylko dlatego, że jest to wygodne narzędzie wspierające proces
rekrutacji. LepszaPraca.pl pozwala nam kojarzyć najlepszych kandydatów z odpowiednimi dla nich firmami. Czasami jest tak, że w procesie rekrutacji mam dwoje bardzo dobrych kandydatów, ale tylko jeden wakat do zapełnienia. Siłą rzeczy będę musiała komuś odmówić. LepszaPraca.pl pozwala mi na skierowanie takiego kandydata do firmy, w której jego kompetencje mogą zostać wykorzystane. Ciekawe jest też to, że tak naprawdę dzięki tego typu narzędziom każdy może zostać
rekruterem.
Chcesz się sprawdzić? Za polecenie idealnego kandydata możesz odebrać Nagrodę za Polecenie. Mamy ponad 200 firm, a łączna suma Nagród za Polecenie wynosi już 160 000 PL. Polecaj i zarabiaj już dziś!
